/jak ktoś chce dołączyć to zapraszam xD
Jakim pięknym widokiem byłaby urocza Neva, blondynka o istnie anielskiej twarzyczce, siedząca na huśtawce i otoczona kwiatami. Byłaby, gdyby nie to, że co chwilę dochodziła stamtąd wiązanka przekleństw i odgłosy plucia. Delapaz siedziała bowiem, jedząc fasolki wszystkich smaków, złoszcząc się i wypluwając co chwilę te ohydne. Nigdy nie rozumiała czemu czarodzieje lubują się w ów smakołykach, jednak sama również uzależniła się od tego dreszczyku emocji podczas wkładania do ust kolejnej fasolki. W końcu nigdy nie wiadomo na co się trafi!
Mimo, że miała właśnie zajęcia, nikogo nie zdziwiłby ten widok. Powszechnie znaną informacją było bowiem, że Neva jest na wykładach z eliksirów gościem. Pojawiała się na nich tak rzadko jak mogła. Jednak jak tu się dziwić, skoro do robienia znajdzie się tyle o wiele ciekawszych rzeczy? Jak właśnie klniecie i plucie!