Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

Share
 

 Alejandro Álvarez

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość

Alejandro Álvarez
Gracz
Alejandro Álvarez
Uruz
Rok studiów : I
Wiek : 28
Czystość krwi : 100%
Orientacja : Hetero
Zajęcie : student
Liczba postów : 13
Penary : 107
I am death

Alejandro Álvarez Empty
PisanieTemat: Alejandro Álvarez   Alejandro Álvarez Icon_minitimeWto 2 Gru - 3:04



Alejandro Álvarez



Data i miejsce urodzenia: 15 Xochitl; willa Álvarezów
Miejsce zamieszkania: Paracas; willa Álvarezów
Czystość krwi: czysta jako łza
Kierunek studiów: Smokologia
Rok studiów: I
Kampus: Uruz
Ukończona szkoła: Feitiçaria  

Wzrost: 178 cm
Typ sylwetki: Atletyczna
Kolor oczu: Ciemno brązowe
Kolor włosów: Czarne
Znaki szczególne: Blizna w miejscu serca, pokryta tatuażem czarnego hebrydzkiego
Wizerunek: Tyler Posey



Biografia...

Przed sobą widzisz dużą kamienną misę, wypełnioną niebieskim płynem dającym lekką poświatę. Obok misy stoi szafeczka z bardzo starannie poukładanymi fiolkami. Opowiadają one historię życia pewnego magicznego chłopca, który nawet jak na magiczne standardy był wyjątkowy.

Buteleczka 1. „Quatzla Errenzo; 15 Xochitl”
Znajdujesz się w pomieszczeniu o jasnych, przyjemnych dla oka barwach. Okna są szczelnie zamknięte choć na zewnątrz świeci jasne słońce. Powietrze w pokoju jest słodkawe i bardzo orzeźwiające, a to dzięki roślinie rosnącej w rogu – działającej niczym mugolska klimatyzacja. Centralnym punktem pokoju jest duże łoże okolone moskitierą, w którym niczym w kokonie spoczywa kobieta. Wydaje ona z siebie okrzyk, podczas gdy pomocnica o osobliwej karnacji mruczy coś, stojąc przy łóżku. Kiedy robisz krok do przodu coś chrzęści pod twoimi stopami, a gdy spuszczasz wzrok dostrzegasz że podłoga pokoju pokryta jest skomplikowanymi symbolami utworzonymi z rozsypanego ciemnego proszku o ziołowym aromacie. Kobieta w łóżku znów jęczy z bólu, zaś ta druga potrząsa czymś trzymanym w dłoni i odzywa się łamanym hiszpańskim.
- Jeszcze mało. Dziecko zdrowe, urodzić się samo.
Wiesz już teraz, że przyglądasz się cudownemu aktowi narodzin. Ciekawość gna cię bliżej, zaglądasz pod baldachim, pod którym możesz ujrzeć ciemnowłosą kobietę, zdecydowanie hiszpańskich korzeni, choć jej karnacja w pewnym stopniu przypomina tą pomocnicy. Obie mają na sobie podobne suknie, z geometrycznymi, kolorowymi wzorami spośród których rozpoznajesz wizerunek smoka oraz Chalchi, bogini płodności, która patronowała narodzinom w tradycji azteckiej.
Poród nie trwa długo, lecz pod sam jego koniec, kiedy dziecko opuszcza już prawie łono matki, piastunka wchodzi w osobliwy trans, sztywniejąc jak kłoda, zaś jej źrenice uciekają pod powieki. Cofasz się odruchowo, nieco niepewnie, podczas gdy ona zaczyna mamrotać pod nosem, lecz głosem zupełnie innym niż wcześniej.
- El corazón del niño está enfermo. Es el dragón niño, ya que él tendrá dragon corazón. Su dragón corazón dará un nuevo linaje.
Widzisz, jak kobieta omdlewa na sekundę, a zaraz potem rzuca się by ratować dziecko. Nie radząc sobie z sytuacją woła kogoś, drzwi się otwierają, w pokoju zapanowuje zamęt. Ludzkie postacie rozwiewają się w chmury dymu i ulatują a ty wracasz przed misę.

Buteleczka 2. „Esmeralda Alvarez; Alejandro lat 4”
Tym razem wizja wygląda zupełnie inaczej. Przede wszystkim jest ci gorąco, bardzo gorąco i duszno. Znajdujesz się na kamiennej werandzie w willi, która swoimi rozmiarami przypomina raczej mały zamek. Na werandzie stoją dwa drewniane leżaki, oraz stolik pomiędzy nimi. Kiedy podchodzisz nieco bliżej widzisz, że oba miejsca zajęte są przez kobiety w gustownych lecz zwiewnych strojach i przyciemnianych okularach. Rozmawiają o czymś po hiszpańsku i czytają gazety. Nagle jedna z nich wstaje i podchodzi do poręczy werandy. Krzyczy coś, podczas gdy ty podążasz za nią. Widzisz chłopca, bawiącego się niżej na zielonym trawniku z małym pieskiem o dwóch ogonach. Pies szczeka i biega wokół chłopca, zaś ten próbuje go dogonić, śmiejąc się. Bardzo szybko jednak przerywa i przystaje, dysząc i trzymając się rączką za drobną pierś. Pies podbiega do niego i liże go, jakby chcąc zachęcić go do podjęcia przerwanej zabawy, ale ty widzisz, że chłopiec męczy się z bólem.
- Alejandro, dość tego! Wracaj do domu! - woła kobieta, zbiegając po schodach. Bierze go na ręce i zanosi po schodach ma górę, gdzie przekazuje go tej samej niańce, która obecna była przy jego porodzie. Chłopiec nie wygląda raczej na dziecko w pełni sił. Jest dosyć szczupły, ma zapadnięte policzki i patrzy na świat oczami jakby zmęczonymi. Kobieta zabiera dziecko do środka, a twój obraz znów się rozmywa.

Buteleczka 3. „Roberto Alvarez; Alejandro lat 11”
Tym razem znajdujesz się w gabinecie, choć możesz śmiało przypuszczać, że usytuowany jest on w tej samej willi. Powietrze jest chłodne, dzięki orzeźwiającej roślinie, choć za oknem trwa parna noc. Przy ciemno-brązowym, ogromnym biurku, które zajmuje centralne miejsce gabinetu siedzi mężczyzna o siwych włosach. Zachowuje się jakby siedział tam codziennie, ale po niespokojnej postawie stojącego naprzeciwko niego młodszego mężczyzny można wywnioskować, że to jego biurko i jego gabinet, które gość tylko przejął.
- Obiecałeś mi dziedzica Roberto, a w zamian widzę słabowite chuchro, które nawet naszego klimatu nie jest w stanie znieść. - odzywa się siwowłosy, dosyć surowo.
- To nie jego wina ojcze, że taki się urodził. - odpowiada ten drugi, mieląc w dłoniach tradycyjne inkaskie nakrycie głowy, kapelusz z pióropuszem.
- Nie, nie jego. Ale jak każdy w tej rodzinie wiesz jak działa dobór genetyczny. Nie mogę pozostawić spuścizny mojego ojca w rękach chłopca, który niemal dostaje zawału za każdym razem kiedy się zdenerwuje. - Roberto, najwyraźniej ojciec chłopca, chciał coś powiedzieć ale starzec uciszył go gestem. - To postanowione Rob. Dziedzicem zostanie kuzyn Alejandro. - siwowłosy mężczyzna uśmiechnął się po raz pierwszy od rozpoczęcia wizji i wstał. - Nie odbieraj tego proszę jako kary wymierzonej w ciebie. Wiesz, że kocham Ala tak samo jak wszystkie moje inne wnuki, ale muszę zadbać o interes rodziny.
Po tych słowach mężczyzna wychodzi, a twoja wizja się rozmywa, pozostawiając jeszcze zaciętą twarz Roberta na kilka sekund dłużej.

Buteleczka 3. „Alejandro Alvarez; lat 13”
W swojej wizji widzisz chłopca ubranego w zielone szaty, z emblematem jednorożca. Kuca on nad klatką, wypełnioną w dużej mierze gałęziami i listkami i karmi stworzonko, znane jako nieśmiałek. Jest tak pochłonięty swoim zajęciem, że nie zauważa jak z tyłu podchodzi do niego trzech rosłych chłopaków. Jeden z nich staje nad chłopcem, a ty krzyczysz, odruchowo chcąc go ostrzec, ale on cię nie słyszy. Słyszy za to ryk starszego gościa, podskakuje bardzo niefortunnie i upada na klatkę, która przewraca się i małe stworzonko ucieka przerażone w stronę lasu. Widzisz jak chłopiec leży na ziemi, ściskając się za pierś i jęcząc z bólu, kiedy jego serce odmawia mu posłuszeństwa w chwili nadmiernego stresu. Widzisz, jak oprawcy trochę go jeszcze poszturchują, ale potem uciekają na widok czegoś poza zasięgiem twojego wzroku. Wtedy widzisz jak do chłopca podbiega dziewczyna o jasnej karnacji i brązowych włosach.
- Pani profesor, mówiłam że oni go dręczą. Musi pani coś z tym zrobić! - patrzy na coś za tobą. Odwracasz się akurat kiedy obok ciebie przechodzi kobieca postać, dosyć okrągła o bardzo miłej aparycji i twarzy obecnie ściśniętej w zmartwionym wyrazie.
- Oczywiście, oczywiście. - potakuje, podnosząc Ala z ziemi.
- Nie! - warczy na to chłopak, odpychając ją i wstaje sam. Widzisz na jego twarzy, że płakał. Widzisz na niej upokorzenie, wstyd ale i zacięcie i upór od którego po plecach przechodzą ci ciarki. - Dam sobie radę. Jeśli wmieszają się w to nauczyciele, będzie tylko gorzej.
- Ależ, co ty mówisz! - oburza się kobieta, wyglądając na zdezorientowaną.
- Proszę, pani profesor Huavez. Proszę pozwolić mi samemu się z tym zmierzyć. Wiem, że dam radę.
Twoja wizja kończy się, kiedy kobieta zgadza się i odchodzi a chłopiec ociera z twarzy łzy.

Buteleczka 4. „Alejandro Alvarez; lat 15”
W wizji widzisz tego samego ciemnowłosego chłopaka, stojącego naprzeciwko tych samych nieprzyjemnych osiłków. On jest jeden, ich trzech, ale to wydaje się nie przeszkadzać nikomu z ludzi zgromadzonych w kole wokół nich. Ciemnoskóry chłopak w kędziorkach wkracza na środek koła.
- Cisza! -krzyczy, aby uciszyć wiwatujący tłum. - Znacie zasady pojedynku ulama muerte. Drużyna z ostatnią osobą stojącą na nogach wygrywa. Zaczynamy! - krzyczy, wyrzucając tłuczek w górę. W tym samym momencie z tłumu wyrywa się dziewczyna znana z poprzedniej wizji i zajmuje miejsce obok Alejandro.
- Trzech na jednego to odrobinę zbyt nie fair. - mruczy pod nosem, zakasując rękawy. Zaczyna się gra.
Oglądasz z zapartym tchem jak dwójka radzi sobie przeciwko trójce. Wydawałoby się że przy małej liczbie graczy gra nie potrwa zbyt długo, tymczasem mniejsza ilość graczy oznacza większe trudności z zestrzeleniem ich. Tłuczek świszczy ci koło uszu i odruchowo się uchylasz, zanim uświadomisz sobie, że nie może zrobić ci krzywdy i wyskakuje z twojej piersi po odbiciu się o magiczną barierę, stworzoną pomiędzy graczami a widzami. Nie dziwisz się, kiedy Alejandro zaczyna się męczyć, sapać i dyszeć, ale nie odpuszcza a nawet więcej – zdwaja swoje wysiłki. Pierwszy zbity zostaje jeden napastnik, potem drugi. Zaraz potem dziewczyna dostaje tłuczkiem w nogę i upada.
- Abraxas! Zabiję cię za to! - wrzeszczy chłopak, zamachując się pałką najmocniej jak potrafi. Widać, że trzyma się ostatkami sił a napędza go czysta furia i wola walki.
Wstrzymujesz powietrze, kiedy piłka leci wprost na chłopaka, który o ułamki sekundy zbyt późno decyduje się na unik. Patrzysz z szeroko otwartymi oczami jak tłuczek trafia go prosto w serce i odrzuca z takim impetem, że Al wpada na magiczną barierę, odbija się od niej i dopiero potem upada na ziemię, podczas gdy twoja wizja rozmywa się.

Buteleczka 5. „Quatzla Errenzo, [napis zamazany]”
Ta wizja jest ciemna, ciemniejsza niż którakolwiek poprzednia. Dopiero po dłuższym czasie orientujesz się, że znajdujesz się w tunelu. Ruszasz w kierunku z którego dochodzi przytłumione światło i niskie, gardłowe nucenie aby po chwili ujrzeć przestronną jaskinię poniżej miejsce z którego patrzysz. Jaskinia cała pokryta jest najrozmaitszymi runami, inskrypcjami i piktogramami. W jej podłodze wyżłobione są rowki, które z twojego punktu obserwacyjnego tworzą okrąg zawierający w sobie dwa trójkąty w środku których znajdują się kamienne postumenty, jakby ołtarze. Na jednym z nich dostrzegasz chłopca, Alejandro, rozebranego do połowy oddychającego bardzo ciężko i pogrążonego w stanie śpiączki. Stoi wokół niego czterech mężczyzn z tatuażami na twarzy, w strojach przypominających tuniki rytualne. Na drugim ołtarzu znajduje się zwierzę o łuskach tak czarnych, że niemal nie da się go odróżnić od kamienia. Wygląda na młody egzemplarz i również znajduje się w stanie śpiączki, z czterema kobietami stojącymi nad nim. Pomiędzy ołtarzami stoi czerwony kryształ, który wydaje się naturalnie wyrastać z podłogi jaskini. Musiał on znajdować się tam długo zanim została ona miejscem kultu. W mruczeniach i inkantacjach wyczuwasz energię magiczną, choć żadna z osób nie trzyma różdżki. Napięcie powoli narasta, w miarę jak śpiewy od mruczeń przechodzą w dyszkant by następnie stać się donośnym wołaniem. To, że kryształ emanuje światłem dostrzegasz dopiero po dłuższej chwili, bo rozświetla się on bardzo stopniowo. Twoje serce bije szybko i niespokojnie i dlatego myślisz, że to je słyszysz. Dźwięk jednak wypełnia całą jaskinię – najpierw dwa oddzielne rytmy, które chwilę później obierają jeden wspólny rytm. Jednocześnie, choć nie wydano żadnej komendy, mężczyzna i kobieta wbijają rytualne noże w piersi „pacjentów”. Śpiew przechodzi w skowyt, wszyscy obecni w pomieszczeniu wpadają w trans zaś ty widzisz, jak przez chwilę smok i chłopiec zamieniają się miejscami choć nadal leżą nieprzytomni. Potem widzisz rozbłysk kryształu tak silny, że musisz zamknąć oczy. Zaś kiedy je otwierasz, zwierzę wydaje swe ostatnie tchnienie, podczas gdy człowiek budzi się do życia.

Odsuwasz się od misy, kręcąc z niedowierzaniem głową. Cokolwiek ten rytuał zrobił, jakkolwiek działał, wyczuwałeś od niego dziką i nieokiełznaną magię. Na stojaku brakuje już fiolek, ale kiedy się odwracasz, stoi przed tobą nikt inny jak Alejandro Alvarez. Osiemnastoletni chłopak o atletycznej budowie, charakterystycznej dla zapalonego sportowca, ciemnych przenikliwych oczach i lekko pokręconych włosach.
- Witaj. Miło to tak węszyć po prywatnych gabinetach? Ale widzę, że zainteresowała cię moja historia czy nie tak? Chciałbyś znać pozostałe fakty? Cóż, przede wszystkim cokolwiek stało się w tamtej jaskini odmieniło moje życie. Moje serce pompuje krew niczym bardzo sprawna pompa, tak że w trzy lata stałem się zupełnie inną osobą. Sprawdzano je w szpitalu, oczywiście magicznym. Bez wątpienia jest to moje serce, choć wykazuje pewne trudne do zidentyfikowania odchyły. Smok, który tam umarł został wypchany i stoi do dziś w mojej sypialni. Co ciekawe, nie posiada serca i nikt nie wie, gdzie też się ono podziało. Od czasu mojego niefortunnego wypadku, w którym brał udział mój kuzyn, jestem jednak w stanie wyczuwać emocje smoków i odczytywać mowę ich ciała bezbłędnie. Przydatny trik, nie? Możesz się śmiać, ale czuję się trochę smokiem, choć nikomu tego raczej nie zdradzam, no i łuskami też nie porosłem. Zostałem też nowym dziedzicem, skoro ku zdumieniu mojego dziadka tak cudownie ozdrowiałem. Ale żeby pielęgnować hodowlijkę, teraz wybieram się do Paracas.
W trakcie gdy mówi, Al okrąża się i spycha w stronę rogu pokoju. Ty zaś zerkasz nerwowo to w stronę drzwi, to w stronę okna. Jego uśmiech zdecydowanie ci się nie podoba. Jest w nim coś drapieżnego, coś... Coś nieludzkiego.
- Chyba nie sądzisz, że puszczę cię teraz wolno? Poznaj gniew smoka!
To ostatnie słowa, jakie słyszysz w swoim życiu.






Charakter...


Samotność  i niezrozumienie podążały za nim odkąd sięga jego pamięć. Dawno pogodził się z faktem, że nie jest taki, jak inni. Szuka zrozumienia, bratniej duszy, ekscytuje się gdy spotyka kogoś pozornie podobnego do niego – po czym odchodzi przepełniony goryczą, zawiedziony, że kolejna osoba nie podążyła za nim do jego świata. Izoluje się od reszty społeczności, jego umysł szybuje wysoko ponad innymi, w krainie do której tylko on ma dostęp – bo w głębi duszy jest istotą niezwykle wrażliwą, artystyczną, dostrzegającą piękno świata jak nikt inny. Nie można nazwać Ala realistą – wiecznie marzy i chodzi zamyślony.  Znajduje ukojenie w muzyce i sztuce, z zapartym tchem słucha legend i opowieści, nocami siedzi zakopany w książkach. Świat w którym przyszło chłopakowi żyć, wydaje mu się zbyt pospolity, bezbarwny, obracający się wokół tych samych, nudnych rzeczy i wartości – dlatego też robi wszystko, by się przed nim osłonić. Jest eskapistą – choć nie ucieka od problemów, a od codzienności.

Alejandro jest poszukiwaczem i strażnikiem wiedzy. Wie i doświadczył więcej niż inni ludzie. Fascynuje go wszystko co starożytne i owiane tajemnicą, interesuje się mistycyzmem oraz niezbadanymi dotąd polami magii. Dostrzega ludzką głupotę, ignorancję i dążenie do autodestrukcji – cechy, które sprawiły, że na swój sposób nienawidzi ludzkości. W brutalny sposób pokazuje innym, że życie nie jest tak beztroskie i usłane różami, jakie mogłoby się wydawać. Al puka się w głowę widząc ludzi, którzy podążają za innymi jak owce za pasterzem, przyjmując charakter, opinie i wierzenia ogółu. Z pogardą patrzy też na tych, których jedyną wartością w życiu są pieniądze. Dla niego to ludzie bezduszni, puści, niezasługujący na ten wspaniały dar, jakim jest życie. Z dystansu obserwuje świat pogrążający się w chaosie i korupcji, nie mogąc zrozumieć, dlaczego ludzie nie postrzegają świata tak, jak on – zamiast tego utrudniają sobie i innym życie swym brakiem przewidywania i egoizmem. Właśnie dlatego odcina się od tego niedoskonałego świata i decyduje się zachować swą wiedzę i doświadczenie dla siebie – wie, że nawet gdyby podzielił się nimi z innymi, nie byliby w stanie ich zrozumieć.

Alejandro lubi przebywać w towarzystwie interesujących ludzi, podzielających jego poglądy i zainteresowania. Przez to że izoluje się od otoczenia, czasem ciężko mu zacząć nową znajomość; jednak w gruncie rzeczy, oczarowywanie ludzi swym intelektem i piękną osobowością nie sprawia mu problemu. Większość ludzi go zna lub kojarzy, lecz z reguły ludzie nie wiedzą o nim nic oprócz imienia, co wcale mu nie przeszkadza - chroni swoją prywatność, zaś myśl o tym, że ktoś mógłby rozgryźć jego nieobliczalną mość napawa go lękiem. Jest dość chwiejny w nastrojach - raz chłodny i poważny, raz ziejący na wszystkich ogniem, a raz miły i pomocny.  Ludzie podświadomie się go obawiają, spodziewając się po nim agresywnych reakcji – nawet jego przyjaciele starają się go nie złościć. Ta obawa przed jego gniewem często popycha innych do okłamywania, a nawet zdradzania lub atakowania go, co przynosi dokładnie ten skutek, którego pragnęli uniknąć – wścieka się, samymi słowami skutecznie raniąc wszystkich wokół w celu wywołania poczucia winy. Al zawsze pamięta słowa innych, przez co wykrycie kłamstwa nie zajmuje mu wiele czasu. Szybko wybacza, lecz nigdy nie zapomina – nie ma w zwyczaju mszczenia się a jego wybuchy złości szybko mijają, jednak gdy raz straci zaufanie do osoby, odzyskanie go graniczy z niemożliwym. Jest podejrzliwy i nieufny – uważa, że inni ludzie nie potrafią niczego porządnie zrobić, toteż woli zrobić coś sam, a dobrze. Ma słabą wiarę w ludzi – głównie przez to, że opuszczają go, gdy ich potrzebuje. Alejandro zawsze był sam, jest sam, i pozostanie sam do końca życia – częściowo z wyboru, częściowo z przymusu. Jest dość egocentryczny; nie pomaga innym, jeśli nie widzi w tym korzyści, nie pojmuje altruizmu. Mimo to, jest niezwykle oddanym, honorowym kompanem. Zawsze można liczyć na to, że dotrzyma danej przysięgi, a powierzona mu tajemnica pozostanie zachowana tak długo, jak zależy mu na osobie, która ją powierzyła. Staje w obronie swych przyjaciół i zawsze jest dla nich, gdy go potrzebują – jednak sam nie lubi rozmawiać o swoich problemach, wierząc, że i tak ich nie zrozumieją.

Młody Alvarez skrycie uważa się za lepszego od innych, jest dość próżny i łasy na komplementy, choć z zewnątrz wydaje się być skromny. Czasami potrafi być dość obsesyjny w relacjach – wybiera jedną osobę która przypadła mu do gustu i chce spędzać z nią dużo czasu. Gdy widzi ją z kimś innym, robi się mimowolnie zazdrosny. Oczekuje, że ta osoba zawsze będzie chciała wypaść z nim na miasto kiedy tego chce, i będzie robić wszystko o co prosi, a gdy tak nie jest, budzi to jego nieprzyjemną stronę. Jest dość kochliwy – w swym partnerze szuka zrozumienia, choć nawet jego nie dopuszcza do głębi siebie i swojego świata. Potrafi być bardzo opiekuńczy i wyrozumiały, choć często zdarza mu się traktować bliskich jak swoją własność.

Zwykle ucieka od ciężkiej pracy. Nie lubi się wysilać i jest dość leniwy. Gdy nadchodzą testy, nie przygotowuje się, lecz polega na swoim intelekcie i dobrej pamięci. Ciężko go do czegokolwiek zagonić, zwykle się nie śpieszy i uważa, że ma przecież mnóstwo czasu. Al nie żyje chwilą - woli kroczyć przez życie tak, jak gdyby był nieśmiertelny. Potrafi długo czekać, pokonuje przeciwnika cierpliwością i wytrwałością.

Zwykle nie rwie się do roli przywódcy i nie chce brać na siebie odpowiedzialności - woli stać z boku i zbytnio się nie udzielać. Zawsze lubi mieć plan, nie przepada za improwizacją, mimo, że szybko myśli i analizuje sytuację, wychodząc cało z każdych tarapatów – choć brzydzi się kłamstwem innych, to często sam kłamie i udaje  ‘dla większego dobra’, czyli ocalenia własnej skóry. Lubi być dla innych autorytetem i nie znosi, gdy ktoś podważa jego decyzje – staje się wtedy bardzo agresywny.  Nie uznaje nikogo ‘nad sobą’ i nie pozwala nikomu sobie rozkazywać.  



Ślubowanie...


Przysięgamy  wiernie stać na straży wyższych celów,
I nie dopuszczać do siebie fałszywych tropicielów.
Idealnym odzwierciedleniem dla indywidualnych jednostek,
Jest walka o dobro własnych słabostek.
Będziemy chronić sekretów w naszym kampusie,
I nie pozwolimy nikomu ulec żadnej pokusie.
Obiecujemy także bronić wszystkich idei,
A nasze decyzje nie przeminą, równie jak kwiat orchidei.

Alejandro wybrał Uruz. Co prawda on sam uważa, że nie ma w szkole kampusu, który odpowiadałby jego temperamentowi, ale podoba mu się upór i zwalczanie własnych słabości członków Uruz. Cieszy go też indywidualizm w tym kampusie, bo nie zamierza pracować by nadrabiać słabości innych. Skoro on potrafi być silny, inni także muszą się starać.
W Noc Przydziału jego wybory pokazały mu inny kampus, Thurisaz, ale o tym dowiedział (dowie?) się dopiero o wiele później, jako że kampus ten nie istnieje już na uczelni. Nie znaczy to wcale, że nie odnajdzie się w Uruzie, który pasuje mu w zasadzie równie dobrze.



Rodzina...


Ojciec; Roberto Alvarez; 47 lat; Auror – Osoba, która nigdy nie spełniła oczekiwać Ala jeśli chodzi o ojcowską miłość. Kiedy chłopak był słaby i chorowity, obarczał go winą za to, że nestor rodziny faworyzuje jego brata. Teraz, kiedy wrócił do łask Roberto także próbuje odnowić więzi z synem, ale kiepsko mu to idzie.
Matka; Esmeralda Alvarez (z domu Lorenzo); 39 lat; nie pracuje – Dziewczyna, której krew wywodzi się z terenów Peru, którą Rob poznał podczas jednej ze swoich misji, pokochał i zabrał do domu. Jest czystej krwi, choć jej rodzina nie jest bardzo zamożna. Al uważa ją za zbyt zakręconą na jego punkcie, często ranił ją swoimi słowami kiedy był zły. Jest przekonany, że ta i tak zawsze będzie go kochała.
Kuzyn; Abraxas Alvarez; wiek podobny
Odwieczny przeciwnik Ala. Walczyli o schedę dziedziczenia w rodzinie, do 15 roku życia kuzynek wygrywał, teraz jednak popadł w niełaskę. Nie rozumie odmiany Ala i jest bardzo podejrzliwy, sądzi że miała z tym coś wspólnego czarna magia i zamierza to udowodnić.


Interesujące fakty...


● Interesujący jest rytuał który nad nim odprawiono i zdolności jego serca po nim.
● Wypchanego smoka nazwał Norie i czasami mówi do niego, wierzy że ten w pewien sposób żyje w nim.
● Poza dobrą wydajnością i lepszym zrozumieniem smoków, jego serce nie daje mu właściwie nic, reszta to jego fiksacja na tym punkcie.
● Planuje spiłować sobie zęby w kły.
● Odkąd ozdrowiał, pasjonatywnie uprawia polo i posiada nawet swojego hipogryfa o imieniu Śmigłoskrzydły.


Zgody
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję Chupacabry (Mistrza Gry)?
tak
(dalszą część wypełniasz jeśli udzieliłeś pozytywnej odpowiedzi!)
Czy wyrażasz zgodę na zabicie postaci?
tak
Czy wyrażasz zgodę na ciężkie ranienie postaci?
tak
Czy wyrażasz zgodę na lekkie zranienia postaci?
tak
Czy wyrażasz zgodę na udział w losowych event'ach, które wytypowują grupę graczy do danej akcji z MG?
tak
Czy wyrażasz zgodę na uśmiercenie członków rodziny nie istniejących jeszcze na forum?
tak
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG w posiadanie potomstwa na forum?
nie
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję w sytuację materialną twojej rodziny?
nie
Czy wyrażasz zgodę na otrzymywanie listów od Chupacabry, który może wcielić się w członków twojej rodziny bądź domniemanych wrogów, przyjaciół?
tak
Powrót do góry Go down

Che Roslavets
Admin
Che Roslavets
Uruz
Rok studiów : III
Wiek : 30
Skąd : Buenos Aires
Czystość krwi : 100%
Partner : dzida
Orientacja : Hetero
Zajęcie : zajmuję się hipogryfami
Inne : starosta Uruz, zawodnik Czarnych Chimer
Liczba postów : 367
Penary : 155
Alejandro Álvarez N6kVAeq

Alejandro Álvarez Empty
PisanieTemat: Re: Alejandro Álvarez   Alejandro Álvarez Icon_minitimeWto 2 Gru - 9:49



Witaj na Paracas! Niniejszym Twoja karta została zaakceptowana. Stałeś się teraz częścią naszej rodziny, dlatego nie uciekaj! Możesz za to założyć temat z relacjami, gdzie uzgodnisz powiązania swojej postaci z innymi osobami. Jeśli szukasz kogoś konkretnego dla swojej postaci, napisz post w poszukiwaniach. Pamiętaj o założeniu swojej poczty oraz indeksu studenta - te dwie rzeczy są niezbędne, abyś mógł otrzymywać listy do swojego notatnika oraz oceny. Jeśli zaś chcesz już zagrać, a nie masz z kim, zgłoś się do tematu z chętnymi do gry. Zapewne znajdziesz tutaj wątek do rozegrania! Baw się u nas dobrze i pamiętaj - cree en la magia.
Bardzo podoba mi się karta i koncepcja postaci. Widać, że spędziłeś nad nią dużo czasu, albo przynajmniej miałeś to wszystko szczegółowo obmyślone. Podobają mi się wstawki z naszego forum, które wplotłeś w historię (np. ulamę), co pozwala sądzić, iż zagłębiłeś się w czytaniu naszych tematów. Trochę wahałam się odnośnie tego smoka, ale ostatecznie opisałeś to wszystko tak dobrze, że jestem skłonna dać szansę temu pomysłowi. Stworzyłeś niesamowity klimat i oddałeś całe piękno inkaskiej kultury w tym tekście. Mam nadzieję, że w grze fabularnej również będziesz tak świetnie kreować Alejandra jak właśnie w tej karcie. Do czego oczywiście bardzo zachęcam!
Otrzymujesz: modele smoków, opakowanie sproszkowanych pazurów smoka, myślodsiewnia i 90 penarów.
Powrót do góry Go down
https://paracass.forumpolish.com
 

Alejandro Álvarez

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Alejandro Álvarez
» Ale, Alejandro

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: 
Karty Postaci
 :: 
Studenci
-