Neva Delapaz
Rok studiów : II Wiek : 28 Skąd : Cuzco Czystość krwi : 100% Partner : Paczka papierosów Orientacja : Hetero Zajęcie : Wkurwianie ludzi Inne : zawodnik Czarnych Chimer Liczba postów : 34 Penary : 149
| Temat: Neva Delapaz Nie 30 Lis - 21:02 | |
| Neva Inara Rina Delapaz
Data i miejsce urodzenia: Peru, Cuzco, 13.05. 1995 Miejsce zamieszkania:Cuzco Czystość krwi: 100% Kierunek studiów: Obrona przed Czarną Magią Rok studiów: II Kampus: Uruz Ukończona szkoła: Feitiçaria
| Wzrost: 164 cm Typ sylwetki: chudziutka i mówiąc kolokwialnie „deska” Kolor oczu: niebieskie Kolor włosów: ciemny blond Znaki szczególne: - Wizerunek: tutaj Elsa Holmgren
|
Biografia...
- Jak opinia o rodzinie Delapaz, rzutowała na twoje dzieciństwo?
Od zawsze byłam dość rozpoznawalną osobą. Gdy ktokolwiek mnie widzi, automatycznie schodzi z mojej drogi. Najczęściej towarzyszą mi też ciekawskie spojrzenia i nagła cisza. Ani ja, ani moi bracia, nigdy nie znaleźliśmy przyjaciół wśród rówieśników. Każdy się obawiał nas i naszej rodziny. Reputacja niczym dzieci mafiozo, nie wygląda dobrze w oczach innych. Oczywiście, nie dziwię się temu, w końcu moja rodzinka do świętych nigdy nie należała. Miało to jednak też swoje dobre strony. Podobno niewiele jest przypadków rodzeństwa, które tak dobrze się dogaduje. Od zawsze byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Zawsze mogliśmy na siebie liczyć i więź, która między nami powstała, jest wyczuwalna nawet dziś.
- Jak było z rodzicami?
Ojciec handlował tym i owym, więc nigdy nie było go w domu. Myślę jednak, że praca była tylko wymówką. Nie chciał dzieci, więc starał się robić wszystko żeby być poza domem. Poza tym przerażał nas i nigdy nie pałaliśmy do niego szczególną sympatią. Z matką było podobnie. Chociaż spędzała z nami trochę więcej czasu, to i tak w moim mniemaniu było to niewystarczająco. Po prostu odbębniała swoją rolę i raz dziennie całowała nas w czoło. Wychowywaliśmy się więc, pod czujnym okiem sztabu nianiek i nauczycielek. Zdani na siebie, bez przyjaciół. Nie mogę powiedzieć że dorastałam w szczęśliwej rodzinie. Ale podobno, każda ma swoje problemy
- A szkoła? Jak szła ci nauka?
Jako, że ja i Nathan jesteśmy bliźniakami, to list dostaliśmy jednocześnie. Nico, jest niestety starszy o dwa lata, więc przez długi czas, żyliśmy w rozłące. List z Feitiçari niezmiernie nas więc ucieszył. Nigdy nie byłam dobrą uczennicą. Po prostu przedmioty takie jak Mugoloznawstwo, były dla mnie zbędne. Bo po co uczyć się o Mugolach?! Upodobałam sobie Transmutację, OPCM i Zalkęcia i Uroki. Tylko i wyłącznie z nich się uczyłam, i nieskromnie mówiąc, byłam z nich świetna. Jednak niestety dobre oceny z trzech przedmiotów, nie satysfakcjonowały moich rodziców. Byłam zmuszona poprawić oceny, choć nie do końca mi to wyszło.
- Rówieśnicy, wciąż cię nie lubili?
Ależ, oczywiście! Choć znalazło się już parę osób, z którymi utrzymywałam lepsze stosunki. To był czas, kiedy oddaliłam się nieco od Nico i Nathana. Nie koniecznie mi się to podobało, ale z perspektywy czasu, było dobre. Uspołeczniłam się minimalnie i odkryłam, że istnieje więcej osób podobnych do mnie.
- Krążą plotki, że twoja rodzina jest powiązana z czarną magią.
Nie zaprzeczę, ani nie potwierdzę. Ja umywam ręce, od brzydkich nawyków moich rodziców i wujostwa. Kiedy byłam mała, stwierdziłam, że dla odmiany nie będę się w tym babrać. I swojego postanowienia dotrzymałam. Poza tym, wiem jakie ma to konsekwencje i jakoś nie mam ochoty ich ponosić. Jednak muszę przyznać, że czarna magia jest niezwykle interesująca.
- Co skłoniło cię do wyboru Paracas?
Impuls, bracia, wydział OPCM? Nie jestem w stanie odpowiedzieć. Było wiele czynników, które na to się złożyły. Nie byłam pewna od początku, czy to tu, chcę spędzić następne lata mojego życia. Jednak z czasem się przekonałam, uczelnia ma w końcu niepowtarzalny klimat. No i wydział Uruz, wydawał mi się stworzony idealnie dla mnie. Słyszałam też kilka pozytywnych opinii o nauczaniu. W efekcie się zdecydowałam.
Charakter... - Jakie dostrzegasz w sobie pozytywne cechy?
Jestem bardzo spokojna, więc ciężko wyprowadzić mnie z równowagi. Wielu próbowało, mało komu się udało. Jestem też pewna siebie i znam swoją wartość. W dzisiejszym świecie, to niesamowicie ważna cecha. Dużo ironizuję - wychodzi mi to świetnie. Mało co potrafi tak zdenerwować ludzi i sprawić tyle satysfakcji. Należę też do osób inteligentnych. Zawszę mówię co myślę, nie kłamię. Bo po co? Mało jest ludzi, którzy są w stanie powiedzieć innemu prosto w twarz prawdę. Może i nie każdy przyjmuje to pozytywnie, ale to już jego sprawa. Dla mnie to zaleta. Dla osób które znam i lubię, jestem miła. Zazwyczaj. Myślę, że mam też jakieś poczucie humoru. I to by było na tyle.
-A negatywne?
Czerpię przyjemność z denerwowania innych. Jestem chamska i lubię poniżać. W końcu, po cholerę być miłym dla innych?! Wywyższam się czystością krwi i statusem majątkowym. W końcu, jest czym. Manipuluje innymi z dziecinną łatwością. To wspaniałe uczucie, kiedy ludzie zrobią wszystko by cię zadowolić… albo nie wkurzyć. Wykorzystuję więc pogłoski o mojej rodzinie, do swoich własnych celów.
Ślubowanie... To od początku było pewne. Wiedziałam gdzie chciałam się dostać. Uruz, był jedynym adekwatnym wyborem, pasującym do tego jaka jestem. Kampus pełen indywidualistów, którzy wiedzą czego chcą i nie boją się po to sięgnąć. Swojej decyzji byłam pewna, nawet jeśli moi bracia mieliby trafić gdzie indziej. Nie była ani zdenerwowana, ani przestraszona kiedy wymalowywano jej runę na nadgarstku. Stała z pewnie z uniesioną głową i wrednym wyrazem twarzy. Nie powitano ją specjalnie entuzjastycznie, w porównaniu do innych. Jednak jak zwykle, nie przejęła się tym. Czekała na decyzję braci.
Rodzina... Michelle i Juan Delapaz , czyli moi rodzice, po czterdziestce. Obecnie jeszcze rzadziej z nimi rozmawiam, jednak niespecjalnie mi to przeszkadza. Oschli i niekochający. Nathan Delapaz- mój brat bliźniak. Chyba wystarczająco dużo było o nim już powiedziane. Najbliższa mi osoba, jedyna której ufam całkowicie. Pomimo, że od pewnego czasu się od siebie oddaliliśmy, to wciąż traktuę go jako najdroższą mi osobę. Nicollo Delepaz- starszy brat. Zawsze najbardziej rozważny i najmilszy z nas wszystkich. Co więcej, akceptuje mugoli! Mimo wszystko przyjaciel.
Interesujące fakty... ● Palę w przerażających ilościach Ladha Tamu. ● Najczęściej ubieram się na czarno. ● Nie pijam alkoholu – jest ohydny i jeszcze bardziej ohydny. ● Nie pociągają mnie sporty. ●Mam uczulenie na mugoli! Nie lubię, nie akceptuję i nie pochwalam . ● Zawsze chciałam zafarbować włosy na czarno, ale nigdy nie miałam odwagi.
Zgody Czy wyrażasz zgodę na ingerencję Chupacabry (Mistrza Gry)? tak
Czy wyrażasz zgodę na zabicie postaci? tak Czy wyrażasz zgodę na ciężkie ranienie postaci? tak Czy wyrażasz zgodę na lekkie zranienia postaci? tak Czy wyrażasz zgodę na udział w losowych event'ach, które wytypowują grupę graczy do danej akcji z MG? tak Czy wyrażasz zgodę na uśmiercenie członków rodziny nie istniejących jeszcze na forum? tak Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG w posiadanie potomstwa na forum? tak Czy wyrażasz zgodę na ingerencję w sytuację materialną twojej rodziny? tak Czy wyrażasz zgodę na otrzymywanie listów od Chupacabry, który może wcielić się w członków twojej rodziny bądź domniemanych wrogów, przyjaciół? tak
|
|
|
Augustus Warren
Rok studiów : IV Wiek : 30 Skąd : Brazylia, Cotia Czystość krwi : 87% Partner : ogólnie to rezolutny ze mnie chłopiec, i różnie bywa. Zajęcie : ratowanie księżniczek, czesanie kucyków Inne : zawodnik Białych Wilków Liczba postów : 90 Penary : 135
| Temat: Re: Neva Delapaz Nie 30 Lis - 21:27 | |
|
Witaj na Paracas! Niniejszym Twoja karta została zaakceptowana. Stałeś się teraz częścią naszej rodziny, dlatego nie uciekaj! Możesz za to założyć temat z relacjami, gdzie uzgodnisz powiązania swojej postaci z innymi osobami. Jeśli szukasz kogoś konkretnego dla swojej postaci, napisz post w poszukiwaniach. Pamiętaj o założeniu swojej poczty oraz indeksu studenta - te dwie rzeczy są niezbędne, abyś mógł otrzymywać listy do swojego notatnika oraz oceny. Jeśli zaś chcesz już zagrać, a nie masz z kim, zgłoś się do tematu z chętnymi do gry. Zapewne znajdziesz tutaj wątek do rozegrania! Baw się u nas dobrze i pamiętaj - cree en la magia. | Wydaje mi się, że ta postać odnalazłaby się też w kampusie upadłym - Thurisaz. Jest w niej pewna ciemność, która sięga tej czarnej magii. To dobrze, to nam wzbogaca gamę postaci na forum, co mnie bardzo cieszy. Forma karty, w sensie ujęcie tematu jako wywiadu, podoba mi się. Widziałam to parę razy i zawsze znakomicie spełnia swoją rolę. Tak jest i tym razem!
Otrzymujesz: 70 penarów, peruwiański proszek natychmiastowej ciemności oraz księgę zaklęć ofensywnych. Nie zapomnij wpisać sobie przedmiotów do ekwipunku w indeksie! |
|
|