Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

Share
 

 Meredith Rouvsier

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość

Meredith Rouvsier
Gracz
Meredith Rouvsier
Uruz
Rok studiów : II
Wiek : 28
Skąd : Lima
Czystość krwi : 75%
Partner : tak, pewnie
Orientacja : Hetero
Zajęcie : czytam książki imprezując
Inne : zawodnik Czarnych Chimer
Liczba postów : 48
Penary : 168
Meredith Rouvsier  Large

Meredith Rouvsier  Empty
PisanieTemat: Meredith Rouvsier    Meredith Rouvsier  Icon_minitimeNie 30 Lis - 19:35



Meredith Madeleine Rouvsier



Data i miejsce urodzenia: 13.10.1995. Francja, Lyon
Miejsce zamieszkania: Peru, Lima
Czystość krwi: 75%
Kierunek studiów: Zaklęcia Zaawansowane
Rok studiów: II
Kampus: Uruz
Ukończona szkoła: przez sześć lat uczęszczała do Beauxbatons, ostatecznie ukończyła Feitiçarię

Wzrost: 176 cm
Typ sylwetki: chuda jak tyczka, ale w gruncie rzeczy niezwykle silna
Kolor oczu: niebiesko-szare
Kolor włosów: blond
Znaki szczególne: dwa pieprzyki na lewym policzku
Wizerunek: Frida Gustavsson



Biografia...

Długie, błyszczące suknie, idealnie ułożony loki, starannie wykonany makijaż i wielki talent. Gdzieś pomiędzy dziecko. "To dziecko", które nazwane zostało Meredith. Nie było aż taką udręką, zamiast tego dobrą autopromocją. Dla francuskiej gwiazdy magicznego teatru liczyła się tylko jej kariera. Poświęcała dla niej wszystko, łącznie z "tym dzieckiem". A Meredith była wpatrzona w matkę jak w obrazek. Nie zauważyła nawet, że mamusia ją ignoruje, rzadko rozmawiają i nigdy nie było z nimi tatusia. Dzieciństwo Rouvsier było względnie samotne, lecz w żadnym przypadku nudne. Kiedy Lana Villasenor przebywała w domu, jej córka mogła obserwować każdy jej ruch, by później go naśladować. Wzorowała się na matce, a uznawana była za jej kopię, z czego niezmiernie się radowała. Natomiast kiedy matka wyjeżdżała do teatru na spektakle, mała zakładała jej sukienki, buty i biżuterię, a następnie kazała niańkom prawić sobie komplementy. Tak Meredith nauczyła się, iż piękna kobieta to wspaniała kobieta, a matka w końcu stała się jej autorytetem. Po co więc miałaby przejmować się tym, że inne dzieci mają swoich tatusiów, a ona jedna nie? Wcale nie potrzebowała jakiegoś faceta. Miała swoją mamę. Kochała ją najmocniej na świecie, pytanie tylko czy z wzajemnością?
Blondynka miała do czynienia z magią od kołyski. Szybciej niż inne dzieci czarodziejów przejawiała swoje umiejętności, poza tym miała je lepiej opanowane. Czuła się przez to lepsza, bardziej inteligentna, a może nawet w wyższym stopniu utalentowana. Oprócz podziwiania mamy, lubiła też uczyć się nowych zdolności. Zawsze fascynowała ją nauka, jakakolwiek.
Mając jedenaście lat Lana poinformowała ją, że wyjedzie do francuskiej magicznej szkoły. Ta wiadomość wydała się Meredith wręcz zapierająca dech w piersiach, bo gdzie można nauczyć się więcej niż w szkole magii? Rouvsier już wcześniej zapoznała się ze wszystkimi podręcznikami, można by rzec, iż przestudiowała je od deski do deski, zapamiętując mnogie informacje. Może dlatego była taka "hop do przodu". Ale poza byciem prymuską, miała też w Beauxbatons sympatię oraz zaufanych przyjaciół. To był najlepszy okres życia dla dziewczyny - mało zmartwień, mało obowiązków, egzystencja była całkiem miła. Jednak wszystko, co dobre szybko się kończy.
Młodość jest pojęciem względnym, a dla kobiet pokroju Lany Villasenor było to uciążliwe. Starzała się ze świadomością, a zawiadamiały to zmarszczki, które być może z dnia na dzień robiły się coraz widoczniejsze. Czy utrata urody równała się ze stratą kariery w magicznym teatrze? Dla matki Meredith najwyraźniej tak. Bo kto niby chciał oglądać pomarszczoną seniorkę, która nadaje się już tylko do ról jędzowatych staruch? Faktycznie mając trzydzieści trzy lata było to jawne demonizowanie. Ale dla persony tak zaborczej odnośnie tego tematu jak Lana wszystko było już przesądzone. Musiała coś ze sobą zrobić, a najbardziej żałowała, że nie jest jakimś pieprzonym metamorfomagiem czy kimś w tym stylu.
Kobieta postanowiła sięgnąć po najwygodniejsze według siebie sposoby - eliksir odmłodzenia. Jednakże zdesperowana rodzicielka zapomniała, iż wszystkie temu podobne "eliksiry" tak naprawdę są trujące i wykonywane przez czarodziejki-wydrwigrosze z czarnego rynku. Działają tylko przez chwilę. Dają wrażenie młodszego, piękniejszego ciała, które są jedynie złudzeniem psychiki. Sprytne, aczkolwiek trujące. Nie działają zbyt długo, przez co osoba zażywająca ów magiczny napój zaczyna się powoli uzależniać. Czuje silną potrzebę zażycia kolejnego i kolejnego, a z każdym późniejszym razem eliksir działa słabiej. Dla tych z najbardziej podatną na uzależnienia psychiką kończy się to najczęściej śmiercią. Tak samo było z Laną. Jeden nałóg doprowadził ją do kresu. To chyba oczywiste, iż dla wówczas szesnastoletniej Meredith był to cios w samo serce. Śmierć idolki, opiekunki, matki. Tego nie można przeżywać w beztrosce. Aczkolwiek blondynka wiedziała, że tylko słabi poddają się w takich momentach. Powtarzała sobie bez końca, iż zgon Lany to nie jej koniec. Choć była przekonana, że blisko jej już do tego, gdy dowiedziała się, iż jej "ojciec" chce się nią teraz zaopiekować. Nawet nikt go do tego nie zmuszał - zgłosił się sam. Dziewczyna pomyślała o tym jak o głupim żarcie. Nie wierzyła, że zupełnie obcy facet chce być nagle jej opiekunem. Ale i tak nim został. Ktoś musiał.
Mężczyzna nazywał się Caspian Rouvsier, był czystokrwistym czarodziejem, obrzydliwie bogatym, no i mieszkał w Peru. To ostatnie wydało jej się najbardziej śmieszne. Jak widać musiał uciekać aż tam, by uniknąć odpowiedzialności za dziecko. Wizja opuszczenia Francji i przyjaciół, zmiany szkoły i otoczenia wydała się Meredith horrendalna. Niestety była to patowa sytuacja. Rouvsier zaczęła naukę w Feitiçarii. Tam było jej całkiem dobrze, ale inna sytuacja z nową "rodziną". Oprócz taty, zyskała też nadgorliwą babkę oraz... siostrę. Jednakże za nic w świecie nie pozwoliłaby sobie tak jej nazwać. Z Cassandrą miały tylko wspólne nazwisko i dom, nic więcej ich nie łączyło, a przynajmniej takiego były zdania. Wcześniej nie miały pojęcia o swoim istnieniu, ale Meredith była w nieco gorszej sytuacji. Matka Cass umarła zaraz po jej urodzeniu, a skonsternowany Caspian czuł się zmuszony do wzięcia za dziecko odpowiedzialności. Dlatego ją wychował, a o "tej drugiej" zapomniał. I tak było dobrze dla wszystkich.
Po skończeniu Feitiçarii, Meredith poszła do Wyższej Szkoły Magii Paracas. W gruncie rzeczy za sprawą jej obecnego zamieszkania nie miała nawet opcji wybrania innej uczelni, ale ta wydała jej się odpowiednim wyborem. Szybko się do niej przyzwyczaiła, co więcej polubiła ją. Obecnie jakoś sobie w życiu radzi. Skupia się oczywiście w najwyższym stopniu na nauce, a w między czasie quidditchu i imprezowaniu. Kształci się, wciąż przyzwyczaja się do braku obecności Lany. Tutaj zatrzymuje się jej dotychczasowa historia. Wszystko inne dopiero przed nią.


Charakter...

Z pewnością jest idealistką, a przy tym również maksymalistką. Do granic możliwości oddaje się nauce. Od pierwszych szkolnych dni posiadała ambicję odnośnie idealnych ocen. Dla chcącego nic trudnego, szczególnie jeśli jest się takim bystrym mózgowcem. Aczkolwiek natura perfekcjonistki nigdy nie pozwoliła Meredith spocząć na laurach. Dla niej samej zawsze było za mało, źle. To wymuszało na niej tracenie życia dla książek. Całkiem nieświadomie.
Nie jest żadną buntowniczką, ale bezspornie indywidualistką. Nie potrafi chodzić za czyimiś ideami, zawsze się sprzeciwia i przedstawia swoje pomysły. Często zdarza się jej nawet je komuś narzucać. Nienawidzi sprzeciwu. Uwielbia być liderką, czuć władzę i rozporządzać się. Nie daje sobą pomiatać, nie pozwoli na mydlenie oczu. Ona jednakże jest w tym całkiem dobra. Spryt manipulantki przydaje się jej wyjątkowo często. Urocza buźka jest tylko złudnym dodatkiem do jej burzliwej osobowości.
Prawdziwa z niej Zosia Samosia. Uporczywie podtrzymuje, że poradzi sobie sama. Nigdy nie potrzebuje pomocy, toteż nie prosi o nią, chyba że w ekstremalnych warunkach. Tymczasem jest to dla niej ujmą na honorze. Sukcesy woli osiągać w pojedynkę, niżeli z kimś się nimi dzielić. Wszystko ma przecież zawdzięczać sobie. Niestety swoimi osiągnięciami nigdy nie jest dostatecznie nasycona. Nieugięte życie perfekcjonistki, czyż nie?
Brana jest nierzadko za typową Francuzkę z kijem w tyłku, która dba tylko o swoje paznokcie. Nic bardziej mylnego, bo Meredith lubi sobie upaprać ręce. Ciągnie ją do sportów, budzą w niej instynkt mordercy - dosłownie. Poza tym to stała bywalczyni imprez. Co za niespodzianka, czyż nie? Nieodłączna z książkami studentka jest również miłośniczką potańcówek, nieważne jakich, byleby z alkoholem. A do niego ma zdecydowanie mocną głowę. Nigdy nie traci samokontroli po procentach. Aczkolwiek tylko po nich. Dziewczyna bywa naprawdę nieprzewidywalna i wybuchowa. Ponadto można porównać ją do burzy. Łatwo traci cierpliwość oraz opanowanie, wścieka się na wszystko i niszczy każdą rzecz na swojej drodze. Zdecydowanie nie można powiedzieć, że posiada stalowe nerwy. Jest zbyt gwałtowna i impulsywna nawet w przyziemnych sytuacjach.
Na pierwszy rzut oka wydaje się oschła i zdystansowana, co prawdą nie jest, a przynajmniej gdy ma dobry humor. Może i bywa złośliwa, cyniczna, a nawet trochę wyniosła, ale to całkiem miła osoba. Chętnie poznaje ludzi, ich mniej lub bardziej skomplikowane charaktery. Sama natomiast do nadto otwartych ludzi nie należy. Ciężko jej przywiązać się do ludzi. Rouvsier nie mówi o tym, co leży jej na sercu na prawo i lewo. Najczęściej nawet nie dzieli się tym ze swoimi najbliższymi. Nie lubi się nad sobą użalać, zawracać jakimiś nieinteresującymi ambarasami czyjąś głowę. To, co ją gryzie chowa głęboko w sobie, stara się o tym nie myśleć i sprawiać sobie moc zajęć do oderwania się od nieprzyjemności. Ostatecznie zatapia smutki w kieliszkach, ale pod warunkiem, że robi to sama. Nie chce być od kogoś zależna, przypadkowo się przy nim rozkleić, pokazać słabości. Przecież nie jest typem płaczki. Zgrywa twardą przy każdej okazji. A jednak jest tylko człowiekiem i nie zawsze może być niewzruszona.


Ślubowanie...


Meredith w szkole czuła się jak ryba w wodzie, to jasne. Z niecierpliwością czekała na rozpoczęcie roku szkolnego, by uwolnić się od męczącej "rodziny". A teraz zaczynała szkołę wyższą. W dodatku nie byle jaką. O tym całym ślubowaniu słyszała już wcześniej, o kampusach się naczytała. Aczkolwiek nie była pewna, czy ten podział jest potrzebny. Nie miała pojęcia, do którego ugrupowania pasuje, ale po dłuższym rozmyśleniu wybrała Uruz. Chyba oddawał jej charakter w najwyższym stopniu, przynajmniej tak wywnioskowała po trzech dniach testów.
Najbardziej przejmowała się malowaniem symbolu wybranego kampusu na nadgarstku. Okazało się, że niepotrzebnie. Całe ślubowanie przebiegło szybko i bez zbędnego stresu. Teraz już tu przynależała, była w pełni uczennicą Paracas.


Rodzina...

• Lana Villasenor {matka} - czarodziejka półkrwi, zmarła, gdy Meredith miała szesnaście lat. Niegdyś szczupła i bardzo wysoka blondynka o wiecznie młodej twarzy. Persona wyniosła i oschła, lecz zawsze nienagannie wyglądająca oraz odznaczająca się wybitną inteligencją. Oddawała się stuprocentowo swojej aktorskiej karierze w teatrze magicznym. Jej relacje z córką były chłodne i nijakie, głównie przez brak dysponowania czasem matki dla córki. A mimo tego Meredith kochała ją najmocniej na świecie, na dodatek wzorowała się na niej i do dziś pragnie być jak rodzicielka.
• Caspian Rouvsier {ojciec} - czystokrwisty czarodziej, którego Meredith wcale nie uznaje za ojca. Twierdzi, że skoro nie było go w jej życiu przez szesnaście lat, to nie zasługuje na ten tytuł w żadnym wypadku. Odszedł od Lany zaraz po tym, gdy usłyszał, iż jest ona w ciąży. Może jego wybór byłby inny, gdyby w tym samym czasie jego kochanka nie była również w ciąży od pięciu miesięcy.
• Mirabella Rouvsier {babcia} - podobnie jak Caspiana, nie oznacza Mirabelli epitetem babci, a osoby, pod której dachem została zmuszona mieszkać. Kobieta niezwykle arogancka i oziębła, pieczołowicie pielęgnująca status krwi, przez co patrzy ze zniesmaczeniem na wnuczkę o siedemdziesięciu pięciu procentach czystości krwi.
• Cassandra Rouvsier {siostra} - starsza o pięć miesięcy, nie tyle co nienawidzona, ale nietrawiona. Dziewczyny nie miały pojęcia o swoim istnieniu aż do śmierci Lany, kiedy Meredith musiała wprowadzić się do ojca. Cass jest charakterem bardzo podobnym do swojej siostry, może jedynie mniej poważnym i skupiającym uwagę na nauce. Dziewczyny raczej unikają ze sobą kontaktu, ale mieszkając pod jednym dachem i uczęszczając do tej samej szkoły jest to prawie niemożliwe.

Interesujące fakty...

● Ma lekką obsesję na punkcie wygrywania, przyjmuje wszystkie zakłady, choć często też kantuje.
● Pali jak smok, najczęściej Chavine. Nie jest jednak na tyle głupia, by robić to na terenie szkoły w otwartym miejscu, gdzie łatwo będzie ją przyłapać.
● Po niecierpiącej zwłoki przeprowadzce do Peru musiała nauczyć się hiszpańskiego. Opanowała go w niecałe dwa tygodnie, lecz czasem zapomina słów i zaczyna mówić po francusku.
● Ma zdecydowanie mocną głowę.
● We wcześniejszych latach uczęszczała na lekcje baletu, gry na fortepianie oraz skrzypcach. Cały czas była jednak przekonana, że jest w tym słaba (choć była świetna). Idąc na studia postanowiła nigdy więcej na niczym nie grać oraz nie tańczyć.
● Jest dobra w sporcie, a jej faworytem od zawsze był quidditch. W Beauxbatons grała na pozycji szukającego od trzeciej klasy.
● Nigdy nie była zakochana ani nawet zauroczona.
● Czasami niekontrolowanie za dużo klnie, najczęściej gdy jest zdenerwowana.
● Kiedy jest zaintrygowana podnosi do góry lewą brew, natomiast jeśli zirytowana - prawą. Jest to zwyczajny odruch, o którym sama Rouvsier nie ma pojęcia.
● Jest jak tykająca bomba, która wybucha zdecydowanie zbyt często. W przypływie choćby najmniejszej frustracji najczęściej demoluje wszystko wokół niej lub rzuca się na kogoś z pięściami. Mimo to nigdy nie stwierdzono u niej żadnej psychicznej choroby związanej z tym brakiem samokontroli w przepływie nerwów.


Zgody
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję Chupacabry (Mistrza Gry)?
tak
(dalszą część wypełniasz jeśli udzieliłeś pozytywnej odpowiedzi!)
Czy wyrażasz zgodę na zabicie postaci?
nie
Czy wyrażasz zgodę na ciężkie ranienie postaci?
nie
Czy wyrażasz zgodę na lekkie zranienia postaci?
tak
Czy wyrażasz zgodę na udział w losowych event'ach, które wytypowują grupę graczy do danej akcji z MG?
tak
Czy wyrażasz zgodę na uśmiercenie członków rodziny nie istniejących jeszcze na forum?
nie (tylko tatuś jej został, szkoda jakby Meredith została sierotą, co nie)
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG w posiadanie potomstwa na forum?
tak
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję w sytuację materialną twojej rodziny?
nie
Czy wyrażasz zgodę na otrzymywanie listów od Chupacabry, który może wcielić się w członków twojej rodziny bądź domniemanych wrogów, przyjaciół?
tak


Ostatnio zmieniony przez Meredith Rouvsier dnia Sro 10 Gru - 18:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

Jorge Amado
Admin
Jorge Amado
Ansuz
Rok studiów : III
Wiek : 30
Skąd : Hiszpania, Soria
Czystość krwi : 75%
Inne : Starosta Ansuz, jasnowidzenie
Liczba postów : 140
Penary : 191
Meredith Rouvsier  Tumblr_mbeuxq2T8c1qghqaqo1_500

Meredith Rouvsier  Empty
PisanieTemat: Re: Meredith Rouvsier    Meredith Rouvsier  Icon_minitimePon 8 Gru - 0:34

Karta super i na prawdę z chęcią ją akceptuje, ale znalazłam dwa kruczki, które warto szybciutko poprawić! I love you

Z tego co wiem nie mamy w fabule eliksiru młodości, więc fajnie byłoby gdybyś napisała coś więcej o tym, że matka go zażywała, a on jej tylko szkodził, bo to była taka magia, że tylko na pierwszy rzut oka działa, a tak na prawdę niszczyła (przynajmniej tak to zrozumiałam)

"Meredith wcale nie zakładała, iż po Beauxbatons trafi do Paracas." - jedno to szkoła, a drugie to uczelnia, a z tego co zrozumiałam pomiędzy była jeszcze jedna szkoła. Nie zapominajmy o niej i o różnicy jaka tam jest ^^
Powrót do góry Go down

Meredith Rouvsier
Gracz
Meredith Rouvsier
Uruz
Rok studiów : II
Wiek : 28
Skąd : Lima
Czystość krwi : 75%
Partner : tak, pewnie
Orientacja : Hetero
Zajęcie : czytam książki imprezując
Inne : zawodnik Czarnych Chimer
Liczba postów : 48
Penary : 168
Meredith Rouvsier  Large

Meredith Rouvsier  Empty
PisanieTemat: Re: Meredith Rouvsier    Meredith Rouvsier  Icon_minitimeSro 10 Gru - 18:31

poprawione, mam nadzieję, że dobrze miłość skromna
Powrót do góry Go down

Che Roslavets
Admin
Che Roslavets
Uruz
Rok studiów : III
Wiek : 30
Skąd : Buenos Aires
Czystość krwi : 100%
Partner : dzida
Orientacja : Hetero
Zajęcie : zajmuję się hipogryfami
Inne : starosta Uruz, zawodnik Czarnych Chimer
Liczba postów : 367
Penary : 155
Meredith Rouvsier  N6kVAeq

Meredith Rouvsier  Empty
PisanieTemat: Re: Meredith Rouvsier    Meredith Rouvsier  Icon_minitimeSro 10 Gru - 18:53



Witaj na Paracas! Niniejszym Twoja karta została zaakceptowana. Stałeś się teraz częścią naszej rodziny, dlatego nie uciekaj! Możesz za to założyć temat z relacjami, gdzie uzgodnisz powiązania swojej postaci z innymi osobami. Jeśli szukasz kogoś konkretnego dla swojej postaci, napisz post w poszukiwaniach. Pamiętaj o założeniu swojej poczty oraz indeksu studenta - te dwie rzeczy są niezbędne, abyś mógł otrzymywać listy do swojego notatnika oraz oceny. Jeśli zaś chcesz już zagrać, a nie masz z kim, zgłoś się do tematu z chętnymi do gry. Zapewne znajdziesz tutaj wątek do rozegrania! Baw się u nas dobrze i pamiętaj - cree en la magia.
Bardzo podoba mi się historia Meredith, choć jest niewątpliwie smutna. Przynajmniej jeśli dziewczyna zdaje sobie sprawę z braku matczynej miłości. Na szczęście wydaje się, że nie (w końcu nie porzuciła marzeń o byciu jak matka), albo przynajmniej stara się żyć normalnie. Imponuje mi jej charakter i radzenie sobie z przeciwnościami losu, choć wydaje się, że nie jest w stanie zaakceptować nowej rodziny. Jednak mam nadzieję, że jednak nie stanie się wierną kopią swej rodzicielki!
Otrzymujesz: pudernica Ixcuiny, peleryna-niewidka, książka "Ruchy Zaklęć" i 80 penarów.
Powrót do góry Go down
https://paracass.forumpolish.com

Sponsored content

Meredith Rouvsier  Empty
PisanieTemat: Re: Meredith Rouvsier    Meredith Rouvsier  Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Meredith Rouvsier

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Meredith Rouvsier

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: 
Karty Postaci
 :: 
Studenci
-