Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

Share
 

 Honda M. Casares

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość

Honda M. Casares
Gracz
Honda M. Casares
Ansuz
Rok studiów : I
Wiek : 28
Skąd : Fortaleza, Brazylia
Czystość krwi : 70%
Partner : aparat
Orientacja : Hetero
Inne : wilkołactwo
Liczba postów : 6
Penary : 15
Honda M. Casares Giphy

Honda M. Casares Empty
PisanieTemat: Honda M. Casares   Honda M. Casares Icon_minitimeNie 30 Lis - 18:50



Honda Marzia Casares



Data i miejsce urodzenia: 17.03.1996, Fortaleza, Brazylia
Miejsce zamieszkania: Paracas
Czystość krwi: 70%
Kierunek studiów: Magiczna fotografia
Rok studiów: I
Kampus: Ansuz
Ukończona szkoła: Feitiçaria

Wzrost: 178 cm
Typ sylwetki: szczupła, ale dosyć krągła
Kolor oczu: bardzo ciemny brąz
Kolor włosów: brąz
Znaki szczególne: liczne blizny, w większości ukryte pod jeszcze liczniejszymi tatuażami
Wizerunek: Ira Chernova



Biografia...

Nie mówię zbyt wiele o swojej przeszłości. Słuchaj uważnie, bo raczej się nie zdarzy, żebyś miał okazję usłyszeć o tym znowu. A skoro i tak muszę... niech będzie.
Urodziłam się w Brazylii, w Fortaleca. Nie ma zbyt wiele do opowiedzenia o moim wczesnym dzieciństwie. Szybko rosłam, byłam ruchliwa i głośna, a przynajmniej tak mi mówiono. Do piątego roku życia moje życie było niemal idyllą - na pewno w porównaniu z tym, co było potem.
Kiedy miałam pięć lat, zostałam pozbawiona rodziców. Mówię o tym, jak wtedy to odebrałam - bo z mojej perspektywy oboje po prostu zniknęli. Nikt nie kwapił się, żeby wyjaśniać pięciolatce, jak faktycznie ma się sprawa, pewnie bym tego nie zrozumiała. Prawda była taka, że mój ojciec był uzdrowicielem nowatorem, który szukał leku na wilkołactwo. Można właściwie nazwać go marzycielem - sądził, że jest w stanie sporządzić eliksir, który powstrzyma przemianę. Jeden z jego prototypów miał zadziałać jedynie wtedy, gdy zostanie podany komuś w wilczej postaci. Nie jestem pewna, jak do tego doszło i kiedy dokładnie, ale podczas badań ojciec został ukąszony. Ukrył to przed wszystkimi, jako uzdrowiciel potrafił sam doprowadzić do porządku ranę, a to wydarzenie zmotywowało go do dalszych badań, do jeszcze bardziej usilnych prób - i zanim doszło do jego pierwszej przemiany, sądził, że się wyleczył. Mylił się. Pod wilczą postacią zabił swoją żonę, a moją matkę, a przerażony tym czynem, uciekł.
Z rodzinnego domu bez słowa wyjaśnień zabrała mnie babcia od strony matki. Nie miała zamiaru przejmować nade mną opieki, przynajmniej na tamten moment. Chciała zemścić się na moim ojcu za śmierć swojej córki, oddała się poszukiwaniom, a mnie przekazała dalekiej rodzinie, Estelli - samotnej, starej czarownicy mieszkającej w Rzymie. Spędziłam u niej pięć lat. Mój ojciec dobrze się schował, ale miał słaby punkt - byłam nim ja. Nie mógł znieść tego, że uważałam, że nie żyje. Nie mógł znieść myśli o tym, że mógłby więcej nie mieć okazji znaleźć się w moim pobliżu. I uprowadził mnie, a przynajmniej taką wersję podała do wiadomości aurorów moja babcia. Ja nie nazwałabym tego uprowadzeniem. Sama chciałam z nim pójść.
Ojciec zabrał mnie do Danii, to tam się ukrywał. Przez trzy tygodnie nie widziałam żadnego człowieka, oprócz niego. Było mi wtedy dobrze. Nie nudziłam się bardziej, niż w domu Estelli, a tam miałam dla siebie ojca - prawie cały czas, znikał tylko czasami.
Było mi dobrze, dopóki nie nadeszła pełnia. Ojciec nie obmyślił tego zbyt fortunnie, za to moja babcia rozegrała wszystko po mistrzowsku. Wiedziała, gdzie przebywam przez cały czas. I czekała na pełnię, żeby mieć wymówkę.
Tamtej nocy zostałam ugryziona, a mój ojciec zginął. Od tamtej pory żyłam z piętnem wilkołactwa i nienawiści do swojej własnej babci. Ona się mnie wyparła - pod swój dach przyjęła mnie Estella. Nie miała zbyt wiele do roboty, bo kilka miesięcy później rozpoczęłam naukę. Poszłam do Brazylijskiej szkoły magii, tam, gdzie uczyli się moi rodzice.
Nie radziłam sobie zbyt dobrze z nauką. Nie byłam leniwa ani ułomna, po prostu trudno jest pogodzić comiesięczną przemianę w zwierzę i wszystkie tego konsekwencje ze sprawdzianami i egzaminami. Zniechęcenie do transmutacji i zielarstwa przyczyniło się do tego, że znalazłam coś, co pokochałam. Całą swoją energię wlałam w robienie zdjęć. Tym zajmuję się prawie... nie, właściwie cały czas - to studiuję także w Paracasie.


Charakter...

Wychowała mnie ciepła i kochająca kobieta, ale to, co faktycznie mnie ukształtowało, to wilkołactwo i nienawiść do własnej babki.
Jestem samotniczką. Nie da zresztą w mojej sytuacji prowadzić zbyt barwnego życia towarzyskiego, ale, prawdę mówiąc, nigdy nie zabiegałam o niczyją uwagę - może kiedy byłam młodsza. Przed tym, kiedy zaczęła się comiesięczna trauma. Przed śmiercią ojca. Tamte wydarzenia odsunęły mnie od ludzi i niezbyt entuzjastycznie podchodziłam do kontaktów z nowo poznanymi ludźmi - do dzisiaj tak jest. Nie używam pochopnie słowa "przyjaciel". Ludzi, których określam tym mianem, jestem w stanie policzyć na palcach jednej ręki.
Nie jestem rozmowna, nie trwonię słów, unikam zawiłych eufemizmów i bez ogródek wyrażam swoje myśli, krótko, ale konkretnie. Nie jestem osobą, która odzywa się bez potrzeby, ale nie zdarza mi się też milczeć, kiedy mam coś do powiedzenia. Cynizm wyraźnie zabarwia moje wypowiedzi, wydaje się, że ton ironii stał się dla mnie tak naturalny, że używam go instynktownie, nawet kiedy moja wypowiedź w założeniu wcale nie jest sarkastyczna. W pewnym sensie to moje obrona. Milczenie też nią jest.
Nie jestem sentymentalna i egzaltowana. Jeśli coś przeżywam, widać to na moich zdjęciach, nie w podejmowanych decyzjach albo zachowaniu. Czasami trudno określić, jaki mam stosunek do czegokolwiek, bo mimika twarzy jest prawie zupełnie odseparowana i niezależna od afektów. Przyjaciel uznał kiedyś, że mam martwicę mięśni twarzy.
Dla bliskich zrobię wszystko. Rzucę się w ogień, kiedy będzie trzeba. Cenię każde życie bardziej od swojego. Obrona ukochanych to jedyny aspekt, w którym nie odwołuję się do logiki i rozsądku. Droga do mojej nienawiści prowadzi jedynie przez krzywdę wyrządzoną przyjaciołom, inaczej trudno wprawić mnie w prawdziwy gniew, zwłaszcza że zwykłam oddalać się od źródła jakiejkolwiek irytacji - nie lubię marnować czasu.


Ślubowanie...

Podchodziłam do kwestii wyboru kampusu dosyć sceptycznie. Nie byłam przekonana do tego, czy to w ogóle ma faktycznie sens i czy przynależność do innego szkolnego ugrupowania w ogóle będzie miało znaczenie. Trzy dni testów trochę dały mi do myślenia. Trzeba przyznać - dowiedziałam się wtedy wiele o sobie. Wcześniej unikałam rozważania nad takimi tematami, postępowałam intuicyjnie i nigdy nie pytałam samej siebie - kim właściwie jestem.
Testy przyniosły nie do końca jednoznaczny werdykt. Wydawało mi się, że nie pasuję donikąd i aż do Nocy Przydziału wahałam się. Sięgnęłam po runę Ansuzu instynktownie. Do dziś nie jestem pewna, czy to na pewno odpowiednia decyzja - czas pokaże, ale wiem, że nie żałuję.


Rodzina...

Matka nie żyje, zamordowana przez ojca przy jego pierwszej przemianie w wilkołaka. Ojciec nie żyje, zamordowany w zemście przez moją babkę. Babki nie widziałam od lat i wolę nie oglądać, bo istnieje ryzyko, że i ona straci życie. Nigdy nie poznałam rodziny od strony ojca, kuzynostwa od strony matki nie jestem w stanie zliczyć, ale nigdy nie byłam z nimi w bliskich stosunkach. Moją jedyną rodzinę jest Estella, która opiekowała się mną od piątego roku życia - formalnie jesteśmy spowinowacone, nieformalnie jest moją matką i babcią jednocześnie.


Interesujące fakty...

● Ma w sobie indiańską krew, jej ojciec urodził się w rezerwacie, uciekł od rodziny jako nastolatek i Honda nigdy nie poznała tamtych krewnych;
● Nigdy nie była zakochana, nie była w związku, nie całowała się ani nie doświadczyła żadnego innego zbliżenia o romantycznym charakterze.
● Nikt oprócz Estelli i władz szkolnych nie wie o tym, że jest wilkołakiem. Nie powiedziała o tym żadnemu ze swoich przyjaciół, chociaż podejrzewa, że ktoś mógł być blisko prawdy w domysłach dotyczących jej comiesięcznych dolegliwości.
● Jest fantastycznym kłamcą. Ukrywanie czegoś tak wielkiego przez osiem lat to idealny trening w tej materii.
● Fotografuje w czerni i bieli. Jej zdaniem tylko takie zdjęcia mają duszę.
● Nie lubi pustych pomieszczeń i otwartych przestrzeni, preferuje miejsca, w których można znaleźć dużo kryjówek.
● Uwielbia stare filmy.
● Jej tatuaże są owocem kilku ostatnich lat, każdy ma dla niej spore znaczenie - jedyny obszar, gdzie ujawnia się jakikolwiek sentymentalizm.
● Ma wadę wzroku, która z roku na rok coraz bardziej doskwiera, ale unika noszenia okularów, zakłada je tylko do czytania.
Nie potrafi malować paznokci, umie się za to bić.
● Rzadko sięga po alkohol, nigdy w dużych ilościach. Ma wyjątkowo słabą głowę.
● Jej ulubionymi obiektami fotografii są ludzie w podeszłym wieku.


Zgody
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję Chupacabry (Mistrza Gry)?
tak
Czy wyrażasz zgodę na zabicie postaci?
nie
Czy wyrażasz zgodę na ciężkie ranienie postaci?
tak
Czy wyrażasz zgodę na lekkie zranienia postaci?
tak
Czy wyrażasz zgodę na udział w losowych event'ach, które wytypowują grupę graczy do danej akcji z MG?
tak
Czy wyrażasz zgodę na uśmiercenie członków rodziny nie istniejących jeszcze na forum?
tak
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG w posiadanie potomstwa na forum?
nie
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję w sytuację materialną twojej rodziny?
tak
Czy wyrażasz zgodę na otrzymywanie listów od Chupacabry, który może wcielić się w członków twojej rodziny bądź domniemanych wrogów, przyjaciół?
tak


Ostatnio zmieniony przez Honda M. Casares dnia Wto 2 Gru - 23:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

Sissy Quivátes
Admin
Sissy Quivátes
Uruz
Rok studiów : III
Wiek : 29
Skąd : Jaywick/Omate
Czystość krwi : 60%
Orientacja : Hetero
Inne : Starosta Uruz
Liczba postów : 117
Penary : 144
Honda M. Casares Tumblr_inline_n3302uwPou1qluj21

Honda M. Casares Empty
PisanieTemat: Re: Honda M. Casares   Honda M. Casares Icon_minitimeWto 2 Gru - 23:01



Witaj na Paracas! Niniejszym Twoja karta została zaakceptowana. Stałeś się teraz częścią naszej rodziny, dlatego nie uciekaj! Możesz za to założyć temat z relacjami, gdzie uzgodnisz powiązania swojej postaci z innymi osobami. Jeśli szukasz kogoś konkretnego dla swojej postaci, napisz post w poszukiwaniach. Pamiętaj o założeniu swojej poczty oraz indeksu studenta - te dwie rzeczy są niezbędne, abyś mógł otrzymywać listy do swojego notatnika oraz oceny. Jeśli zaś chcesz już zagrać, a nie masz z kim, zgłoś się do tematu z chętnymi do gry. Zapewne znajdziesz tutaj wątek do rozegrania! Baw się u nas dobrze i pamiętaj - cree en la magia.
Znałam historię Hondy już z genetyki, którą także miałam przyjemność czytać - w tym wypadku akcept też jest natychmiastowy. Mam nadzieję, że dobrze będzie Ci się pisało Hondą, bo pomysł na postać i jej historię podoba mi się. Jestem ciekawa Twojego działania w fabule.
No i wisisz mi medal. A nawet dwa.
Otrzymujesz: aparat fotograficzny, książki o sztuce oraz samopiszące pióro, tusz i kałamarz, a także 60 hajsów na start.




Powrót do góry Go down
 

Honda M. Casares

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Honda

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: 
Karty Postaci
 :: 
Studenci
-