Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

Share
 

 Augustus Warren

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość

Augustus Warren
Admin
Augustus Warren
Ansuz
Rok studiów : IV
Wiek : 30
Skąd : Brazylia, Cotia
Czystość krwi : 87%
Partner : ogólnie to rezolutny ze mnie chłopiec, i różnie bywa.
Zajęcie : ratowanie księżniczek, czesanie kucyków
Inne : zawodnik Białych Wilków
Liczba postów : 90
Penary : 135
Augustus Warren Tumblr_mbldu0fVBA1qgmuqzo2_500

Augustus Warren Empty
PisanieTemat: Augustus Warren   Augustus Warren Icon_minitimeSro 19 Lis - 23:27



Augustus Warren



Data i miejsce urodzenia: Brazylia, Betim
Miejsce zamieszkania: Paracas
Czystość krwi: 87%
Kierunek studiów: Aktorstwo
Rok studiów: IV
Kampus: Ansuz
Ukończona szkoła: Feitiçaria

Wzrost: 193cm
Typ sylwetki: Chudy on zawsze był niezależnie od tego jak długo ćwiczył lub nawet jadł.
Kolor oczu: Brązowe, piwne, czekoladowe... To chyba miks.
Kolor włosów: Szatyn
Znaki szczególne: Augustus jest cały w sobie szczególny, a jeśli zacznie się śmiać i gwiazdorzyć to nie ma szans, żebyś go z kimś pomylił.
Wizerunek: Matt Hitt



Biografia...

Podobno dzisiaj jest najlepszy dzień Twojego życia. Po prostu, musisz w to uwierzyć.
Augustus Warren urodził się dawno, dawno temu – jak zwykł twierdzić. Augustus nigdy nie podaje swojej daty urodzenia, ponieważ twierdzi, że świętować jego przyjście na świat można zawsze i nie trzeba do tego specjalnej okazji. Przyjęcie można również zrobić zawsze, nie trzeba do tego nazwy „urodziny”. A jeśli chcesz dać mu prezent… To czy potrzebujesz do tego okazji? Augustus pragnie zauważyć, że nie. Nie potrzebujesz, ponieważ gdy próby zrobienia czegoś miłego dla kogoś innego powinny zdarzać się bez okazji i bez przypadku. To bezinteresowność jest matką najlepszych niespodzianek. I chyba z takiego założenia wyszła matka Augustusa – Helen, która dowiedziawszy się, że jest w ciąży wesoło wparowała do domu swojego kochanka ignorując jego obecną żonę i od razu rzuciła mu informację o tym, że już niedługo na świat przybędzie ich pierwsze dziecko. Jak wiadomo był to dramat dla tej drugiej strony. Szybkie zorganizowanie rozwodu, wielkie wywody o miłości i do końca życia rzucanie nienawistnych spojrzeń, bo… Rodzice Augustusa zamieszkali naprzeciwko…  Jakież to urocze sąsiedztwo musiało być, tym bardziej, że jak Augustus kopał piłkę, to ta zawsze wpadła na podwórko rozżalonej kobiety, która niby ułożyła sobie życie na nowo, ale nigdy nie doczekała potomstwa. Gdy Warren dowiedział się o tym jak to wszystko wyglądało było mu niezmiernie przykro, że nawet w imieniu ojca i siebie samego (wszak to on pchał się na świat) przeprosił kobietę…
Warren to w ogóle było dziecko szczególne. Już samo ukazanie się u niego mocy wydawało się być dość problematyczne. Wiązało się bowiem z faktem, iż cała suszarka z naczyniami w kuchni, po prostu spadła z zawiasów tym samym powodując „deszcz szkła”, bo akurat to zawsze chciał zobaczyć, uznawał za fascynujące i postanowił zrobić to siłą woli, bo przecież wtedy matka na dupę mu nie da. Widok może i był genialny, ale ręka Helen dopadła go już przy próbie opuszczenia miejsca zdarzenia… I tę część pominiemy ze względu na jej brutalny obraz.
Rodzina Augustusa nie liczyła jednak trzech osób, a cztery. Cztery do pewnego momentu. Pośród nich była przecież przeurocza Faustyna. Faustyna, która miała długie blond włosy, nie znosiła słońca i miała nadzieję, że kiedyś wyprowadzą się z Brazylii. Swoje lalki nazywała według alfabetu greckiego, a Alfa była zawsze najbrzydsza. Augustus wielokrotnie próbował rozgryźć tą zagadkę, najlepiej jednak z Faustyną bawiło mu się w zabijanie. To znaczy, że on przynosił czołgi ze swojego pokoju i wtedy układali scenariusze wypadków, które zdarzały się lalkom Faustyny… I ten idyliczny obrazek trwałby gdyby nie to, że pewnego dnia… Coś się zaczęło dziać z Faustyną. Mdlała, traciła kontrolę nad własnym ciałem, aż wreszcie lekarz doszedł do wniosku, że mają do czynienia z rakiem. Rakiem, który tworzył przerzuty szybciej i szybciej, jakby nie biorąc pod uwagę, że atakuje zbyt młode życie, które ma swoje marzenia i cele… Jednym z nich było to, aby Augustus stał się Augstusem. Nie wszyscy wiedzą bowiem, że Augstus Warren nosił zupełnie inne imię od urodzenia i zwało się ono – Daniel. Zmienił je zaraz przed śmiercią siostry, do której doszło gdy skończył siedemnaście lat. Wtedy udało mu się dopełnić formalności, a Faustyna odeszła z myślą, że wreszcie spasowała się z towarzyszem swoich zabaw… Idealne rodzeństwo Augstus i Faustyna, a nie jakiś Daniel i Faustyna. Kiedyś… To wszystko było tak smutne, zatopione w dziewięćdziesięciosześcioprocentowym roztworze łez wylewanych przez ojca, matkę i samego Augustusa. Ale ponieważ ten nie znosił uczucia żałoby zaraz wymyślił, że wyjeżdża na studia. Że zacznie nowe życie i będzie w tym najlepszy. W czym? We wszystkim.
Augustus to przecież ktoś, kto potrafi stworzyć nową rzeczywistość.
Studia w Paracas okazały się strzałem w dziesiątkę. Jego wybór, co chodzi o kierunek studiów, padł na Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami... Czemu by nie spróbować własnych sił, co?
Niezła to była myśl, choć odchodził od niej w czasie trwania pierwszego roku akademickiego i chciał się przenosić. W końcu tego dokonał lądując na kierunku opowiadającym piękne scenariusze dla przyszłych aktorów, którzy mają gościć na scenie teatru, a może i magicznego kina.


Charakter...

Dobry wieczór, a może dzień dobry państwu. Chciałabym w kilku słowach opowiedzieć wam kilka słów o Auguście Warren’ie. Może niektórzy z was chcą już wyjść z sali, innych trzyma nadmierna dawka czasu wolnego, niektórzy są bardzo ciekawscy, a pozostali… Pozostali mają inny powód, który identyfikuje  też to kim są. Zbieżność tej układanki z innymi, chęć rozłożenia tego na większe i mniejsze detale jest niezwykle trudna. Nim zdołałam zrozumieć jak wiele muszę obejrzeć zdarzeń z przeszłości, trochę błądziłam.
Słuchałam głosu Augustusa, który opowiadał mi niestworzone historie. Żadna z nich nie dotyczyła jego. Każda zawierała w sobie kawałek tego kim chciałby być. Bowiem Augustus nigdy nie powtarza raz opowiedzianego zakończenia. On pragnie zauważyć już na początku każdej lektury, że każdego zadowoli coś innego. Ty możesz chcieć, aby był aurorem, a ktoś inny może mu życzyć kariery muzyka…
Marzeniem Augustusa od zawsze było być każdym, każdym o kim pomyślał, że jest interesujący. Nie kradł cech, nie przechwalał się. Był i jest małym szaleństwem, a też jednocześnie żartem.
Augustus to przede wszystkim osoba uwikłana pomiędzy nieszczęśliwe zakończenia. On doskonale wie, że cieszą nas te dobre, ale ponieważ dramat uważa za bardziej pociągający docenia sztukę, w której przyszło mu grać. Czasem nachodzą mnie myśli, że nie bierze życia poważnie. Ale nie wiem sama. Jest w tym sekret, jest w tym Augustus, którego chciałabym poznać i chwycić za rękę. Ten Augustus zazwyczaj wyciąga paczkę papierosów, zapala jednego, ale nigdy nikogo nie częstuje. Nie dba o takie mniejsze maniery. Jeśli czegoś chcesz, to pewnie to sobie w końcu weźmiesz – i to najczęściej wypowiadana przez niego myśl.
Jeszcze jest coś co inspiruje mnie w Augustusie, to ta umiejętność cytowania innych ludzi, których uważa za cennych „cytatodawców”. Warren kiedyś powiedział, że skoro jest krwiodawca, szpikodawca, to też jest zabawodawca, uczuciodawca, adrenalinodawca, aż w końcu cytatodawca. Gdyby posłużyć się jego własną metodą na określanie ludzi… Myślę, że mamy do czynienia ze zdziwieniodawcą. Operuje tak wieloma elementami, maskami, strojami mimiki, że potrafi zmusić do zawrotów głowy. Budzi skrajne emocje, zarówno dobro, szacunek, ale też złość, bunt. Nie wiem czy to wynika z manipulacji. Nie jest kimś kto chciałby kogoś wykorzystać, a przynajmniej nie na pierwszy rzut oka. Pod jego czaszką układ limbiczny mógł stworzyć coś niesamowitego. Coś tak ściśniętego falą supłów, że wszyscy moglibyśmy zwariować i uznać, że to eksperyment, wada systemu, mutacja genetyczna, która nie powinna mieć racji bytu. Augustus jednak gdyby to usłyszał z pewnością byłoby mu przykro, może popatrzyłby w twoim kierunku szalonym spojrzeniem, a potem odszedł na drugą stronę… Lubi szafować dobrymi manierami, nie raz swoją szarmanckością sięgał do kultur, które teraz nie funkcjonują, zostały spłaszczone. Choć Warren nie przejawia chęci do przerostu formy nad treścią jest diabłem dbającym o szczegóły. Mogłabym go też osądzić o bycie płytkim. W jakiś sposób przeszkadza mi w nim to, że jest maniakiem piękna. Dostrzega w każdym element brzydoty, który eksponuje tym bardziej, im bardziej pogrąża się w braku sympatii do kogoś. Masz źle wyregulowane brwi? A może krzywe usta, albo znamię, która przesądza o czymś, co Cię skreśla? Nawet jeśli jesteś wilą, nie jesteś perfekcyjna. Zapewne masz obrzydliwy charakter, a to nowotworowy rodzaj brzydoty i Augustus uwielbia nazywać takie rzeczy po imieniu. Jeśli jednak uzna, że coś było przejawem braku powagi i nie istnieje żaden sposób, aby to załatwić inaczej… Używa słowa „przepraszam”. Gra na czas, próbuje uwolnić się spod karty własnych przewinień i zwykle mu się to udaje. Zrzuca to na swoją profesję, na bycie aktorem. Grał. Nie mówił prawdy. Potrzebował kogoś autentycznego, Ty jesteś autentycznie paskudny, ale powie Ci komplement i wtedy wydarzy się coś niedobrego, albo przyjemnego. Musisz wybrać tylko odpowiednią kopertę… Augustus… Muszę się zastanowić jak złapać myśl za nogi, ale chyba chodzi mi o kreatywność  w sprawianiu niespodzianek. Augustus nie spoczywa na laurach, za każdym razem, przy każdym spotkaniu, nowym czy starym… Potrafi coś niesamowitego uczynić, coś co zapamiętasz. To nie musi być piękne. Nic nie jest piękne jeśli wziąć pod uwagę, że każdy ma inny gust. Gust to szatan, bo on sprawia, że Augustus nie może wszystkich omotać. A czy chciałby? Jak najbardziej na świecie. Wtedy świat by go zapamiętał. Zaklął w tej magicznej bańce bycia kimś więcej niż tylko Augustusem Warren’em, przyszłym aktorem, ryzykantem, amantem i niespełnionym muzykiem pobrzękującym na gitarze i dającym niesamowite koncerty. To Augustus Warren potrafi zdziałać cuda. Mówi o tym. Mówi, że potrafi. Wszystko na świecie da się kupić, wymienić… Tylko jest pewna lista rzeczy, z którymi się spóźnił.
Augustus wierzy w nieubłagalność czasu dlatego nigdy się nie spóźnia. Zegar tyka według ustalonego rytmu. Wasze spotkania odbywa się w zaplanowanym przez was czasie…
Pazerny na wiedzę, ambitny, wysportowany, chcący po prostu ruszyć tyłek, bo to bezruch jest rozpłodnikiem wszystkich chorób cywilizacyjnych. A to najprostsze rozwiązania wydają się być jak najdalej od nas.
To tylko Augustus Warren i wstęp do jego historii, która zaplątała się pomiędzy Twoją.


Ślubowanie...

To nie było trudne. Wybór wydawał się dość prosty... Augustus potrzebował być wyjątkowym. Kiedy inni zatem żwawo pędzili po kamienie run, co by podjąć decyzję, on szedł ostatni. Po cóż miał się spieszyć... Dla kogo... Dla nie żyjącej już Faustyny?
Przez chwilę zastanawiał się jaki ona kampus by wybrała, czy w ogóle chciałaby tu przyjechać. Przecież nienawidziła słońca...
Musiał się zastanowić, ale potem doszedł do wniosku, że byli rodzeństwem idealnym, więc ich decyzje byłby bliźniacze nie tylko co do uczelni, ale i kampusu...
Zacisnął dłoń na runie Ansuz przypominając sobie w kilka sekund jak trudne środowisko dla siebie wybiera... Wszak trudno się z nimi dogadać, nie cenią zabawy, ale doświadczają przemian w umyśle, są na tyle niesamowici, że warto podziwiać ich osobowości... A to przecież idealny materiał, by stać się jeszcze lepszym aktorem.
Właśnie dlatego ruszył z tą runą w dłoni do właściwej gromady i zatrzymał się leniwie powtarzając mało interesujące słowa przysięgi. Już bardziej spodobał mu się tatuaż, który zidentyfikował go z resztą... Jakby rzeczywiście mieli teraz stanowić rodzinę (?), grupę mającą jeden cel?
W jego pobrzękiwało tylko jedno hasło: "wyjątkowość".
To był dobry wybór. Podpowiadała mu to intuicja powoli kręcąca się według taktów muzyki granej do hymnu Paracas, który usypiał zmysły tak żarzące się energią jak ten Augustusowy.
To był dobry dzień.


Rodzina...

Faustyna - najważniejsza istota w augustowym życiu. Nie opowiada o niej. Milczy zazwyczaj pytany o nią, a jeśli spotyka kogoś o takim imieniu, to zawsze drży mu powieka. Która? Na pewno to zauważysz sam, ja mam problem z określaniem stron. Musisz jednak wiedzieć, ze to istotna osoba dla Augustusa była. Jej blond włosy otaczały delikatną twarz pozbawioną jakichkolwiek przejawów, że promienie słońca ją dotykały. Skąd to wiem? Augustus pokazał mi jej zdjęcie na przykład istoty idealnej. Mówiąc szczerze nie zauważyłam wtedy nic w niej wyjątkowego, nie odważyłam się jednak wystąpić przeciwko niemu, bo wydawało mi się, że był gotów zabić mnie spojrzeniem.
Kochał ją. To niepodważalny fakt.
Rodzice - kochani czy nie, niewiele się o nich dowiedziałam. Augustus nie jest fanem rozmawiania o nich. Chyba się ich wstydzi, ale to tylko taka subiektywna uwaga. Niczego więcej się nie dowiedziałam poprzez czas, który mi poświęcił.

Interesujące fakty...

● Pisze własne teksty piosenek. To mu pomaga wyrazić zafascynowanie otaczającym go światem czy ludźmi.
● Choć rzadko komponuje własne melodie, to teksty przez siebie napisane zawsze dopasowuje to tych melodii istniejących już w jego pamięci.
● Ma zwyczaj spacerowania po dżungli i zapuszczania się co raz dalej. Nieznane tereny zawsze były kuszącą opcją, tym bardziej że lubi pobudzać wytwarzanie adrenaliny w organizmie.
● W przeciwieństwie do sporej części Ansuzańczyków wydaje się być człowiekiem, który lubi sport. Udziela się w drużynach uczelnianych i chętnie spala kalorie podczas dodatkowych treningów. Nie dla niego jest siedzenie w miejscu.
● Jak się bawić to się bawić i w jego wykonaniu to zawsze do upadłego...


Zgody
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję Chupacabry (Mistrza Gry)?
tak
(dalszą część wypełniasz jeśli udzieliłeś pozytywnej odpowiedzi!)
Czy wyrażasz zgodę na zabicie postaci?
nie
Czy wyrażasz zgodę na ciężkie ranienie postaci?
tak
Czy wyrażasz zgodę na lekkie zranienia postaci?
tak
Czy wyrażasz zgodę na udział w losowych event'ach, które wytypowują grupę graczy do danej akcji z MG?
tak
Czy wyrażasz zgodę na uśmiercenie członków rodziny nie istniejących jeszcze na forum?
tak
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG w posiadanie potomstwa na forum?
nie
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję w sytuację materialną twojej rodziny?
tak
Czy wyrażasz zgodę na otrzymywanie listów od Chupacabry, który może wcielić się w członków twojej rodziny bądź domniemanych wrogów, przyjaciół?
tak
Powrót do góry Go down

Jorge Amado
Admin
Jorge Amado
Ansuz
Rok studiów : III
Wiek : 30
Skąd : Hiszpania, Soria
Czystość krwi : 75%
Inne : Starosta Ansuz, jasnowidzenie
Liczba postów : 140
Penary : 191
Augustus Warren Tumblr_mbeuxq2T8c1qghqaqo1_500

Augustus Warren Empty
PisanieTemat: Re: Augustus Warren   Augustus Warren Icon_minitimeNie 30 Lis - 18:33



Witaj na Paracas! Niniejszym Twoja karta została zaakceptowana. Stałeś się teraz częścią naszej rodziny, dlatego nie uciekaj! Możesz za to założyć temat z relacjami, gdzie uzgodnisz powiązania swojej postaci z innymi osobami. Jeśli szukasz kogoś konkretnego dla swojej postaci, napisz post w poszukiwaniach. Pamiętaj o założeniu swojej poczty oraz indeksu studenta - te dwie rzeczy są niezbędne, abyś mógł otrzymywać listy do swojego notatnika oraz oceny. Jeśli zaś chcesz już zagrać, a nie masz z kim, zgłoś się do tematu z chętnymi do gry. Zapewne znajdziesz tutaj wątek do rozegrania! Baw się u nas dobrze i pamiętaj - cree en la magia.
Bardzo podoba mi się motyw ucieczki od problemu. Jest taki realny, że na prawdę daje spore pole do popisu. Wiem, że go dobrze wykorzystasz, więc pędź do reszty graczy podbijać świat fabuły
Otrzymujesz:
- Samopiszące piórko wraz z tuszem, co by twoje zwinne rączki mogły się skupić na czymś ciekawszym niż spisywanie tekstów
- Łajnobomby, by rozkręcać każdą zabawę i łamać stereotypy
- Nimubus miliard pięćset sto dziewięćset by twoja pasja rozwijała się szybciej niż kończy się alkohol na imprezach
- Hajs: 60 penarów, niech ci służy!
Powrót do góry Go down
 

Augustus Warren

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Augustus Warren przedstawia...
» @augustus

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: 
Karty Postaci
 :: 
Studenci
-